Właściciele samochodów elektrycznych mogą liczyć na wiele korzyści wynikających z wyboru takiego pojazdu, jak np. dopłata do jego zakupu, bezpłatne parkowanie czy brak ograniczeń związanych z wjazdem do centr miast. Czy jednak obejmują one również kwestie ubezpieczenia? Ten temat poruszamy w poniższym artykule.
Samochody elektryczne stają się coraz popularniejsze – wzrost sprzedaży aut z tego segmentu jest szczególnie odczuwalny w Północnej i Zachodniej Europie, USA, Kanadzie, Japonii i Chinach. Wynika on m.in. z z różnego rodzaju preferencji, które od władz publicznych są przyznawane osobom poruszającym się po drogach pojazdami napędzanymi na baterie. Tak jak wszystkie inne samochody zarejestrowane w Polsce, tak i elektryki muszą być jednak objęte ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej, które zapewnia odszkodowanie osobom poszkodowanym przez kierowcę w ruchu drogowym. Dzięki temu nie musi on płacić za wyrządzone przez siebie szkody i obrażenia z własnej kieszeni.
Cena obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej jest uwarunkowana wieloma czynnikami. Ważną rolę odgrywają parametry pojazdu, w tym przede wszystkim rodzaj napędu i pojemność silnika. Zgodnie z informacjami pozyskanymi z serwisu kalkulator-oc-ac.auto.pl, na początku 2021 r. średnia składka OC dla samochodu elektrycznego wyniosła 492 zł. Jak prezentuje się ona na tle aut napędzanych tradycyjnymi paliwami? Okazuje się, że wyjątkowo korzystnie, ponieważ w tym samym czasie właściciele pojazdów z silnikiem benzynowymi za tę samą polisę musieli wyłożyć 596 zł. Ubezpieczenie samochodów z jednostką wysokoprężną jest jeszcze droższe, bo kosztuje przeciętnie 612 zł. Najdroższe jest natomiast OC dla aut wyposażonych w instalację LPG – jego średnia cena wynosi aż 644 zł.
Jak więc widać, odpowiedź na pytanie postawione w tytule artykułu jest twierdząca: ubezpieczenie auta elektrycznego jest tańsze niż samochodów napędzanych tradycyjnymi paliwami. Różnice są dość wyraźne, bo wynoszą ok. 20%. Co jest tego powodem? Dlaczego towarzystwa ubezpieczeniowe faworyzują pojazdy elektryczne? Jak to zwykle bywa w przypadku różnego rodzaju polis, decydującą rolę odgrywa ryzyko ubezpieczeniowe, jaki wiąże się z danym autem. Statystyki policyjne nie pozostawiają wątpliwości, że modele elektryczne są po prostu bezpieczne.
Zgodnie z ogólnodostępnymi danymi, kierowcy prowadzący samochód na baterie powodują proporcjonalnie najmniej zdarzeń drogowych w porównaniu z osobami poruszającymi się po ulicach autami z silnikiem benzynowym, diesla czy instalacją LPG. Można domniemywać, że wynika to m.in. z wartości tego rodzaju modeli – ich właścicieli wydali na zakup co najmniej kilkadziesiąt złotych, więc jeżdżą bezpiecznie. Nie zmienia to jednak faktu, że mimo wszystko rodzaj napędu jest tylko jednym z wielu czynników warunkujących cenę OC i nie stanowi gwarancji taniego ubezpieczenia.
Nawet jeśli kupisz samochód elektryczny i ubezpieczysz go starannie dobraną polisą z BLS (więcej na jej temat przeczytasz na stronie https://kalkulator-oc-ac.auto.pl/bezposrednia-likwidacja-szkod-bls/), zapłacisz za nie dużo, jeśli Twoja historia ubezpieczeniowa jest zła. Mając kilka szkód na koncie, możesz się spodziewać drogiego OC. Dotyczy ono także młodych i niedoświadczonych kierowców, którzy płacą za obowiązkową polisę nawet kilkukrotnie więcej niż osoby posiadające prawo jazdy i kontynuujące ubezpieczenie od wielu lat.
Zdj. główne: CHUTTERSNAP/unsplash.com